Andrzej Popielski

Czy martwe natury muszą tkwić sztywne w formalinie, jak dzieła niektórych mistrzów sztuk wizualnych, czy literackie refleksje na ich temat? Martwy nie znaczy całkowicie nieżywy. Na przykład w lewym dolnym rogu pewnego nie pokazanego tu obrazu oko wprawnego obserwatora dostrzeże fragment gołych nóg wystający z rembrandtowskiego półmroku. Chyba mają towarzystwo.

Zdjęcie jajek i granatu bojowego może trafić do Księgi Rekordów Guinnessa. W czasach, gdy zdjęcia są zapisywane w ułamkach sekundy, to powstanie tej fotografii zajęło trzy lata. Prawie każdy obraz tutaj ma swoją historię do opowiedzenia. Dla mnie na przykład praca nad folderem o protetyce dentystycznej była artystycznie inspirująca. W jej trakcie pojawiły się myśli głębsze niż o wadach zgryzu. Może ten humor jest ciężki jak niemiecka kiełbasa, albo skwarki ze skwarkami. Ale to są obrazy przedmiotów codziennego użytku – czasem konsumpcyjnych, czasem to one nas pochłaniają.

 
Fotografie wykonane w technice analogowej z użyciem klasycznych filmów chemicznych i ciemni fotograficznej, w późniejszych latach zdigitalizowane.