Andrzej Popielski

Nie da się opisać na kilku zdjęciach miejsca, które kocham. To warszawska starówka. Moja dzielnica rodzinna. Choć powstała około 1300 roku, to po II wojnie światowej urodziła się ponownie, jak feniks z popiołów.

Choć ze Starego Miasta zostało po wojnie kilka niecałych kamienic, to w swojej zrekonstruowanej treści ma ono fragmenty frontów zniszczonych domów, kikuty murów, wstawki oryginalnych cegieł, historyczną zaprawę wapienną, cegły ze zmielonego gruzu. Stare Miasto zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1980 r., wcześniej niż wiele znanych światowych zabytków. Bo to jedyny światowy ewenement odbudowy wszystkiego, w dużej skali. Dzisiaj Starówka wygląda w niektórych miejscach tak naturalnie zaniedbana, jakby starzała się setki lat. Młoda staruszka.