Andrzej Popielski

Tyka w skarbcach
na giełdach
i w bankowych kasach
licznik życia
dzieciom sztucznego świata –
potomstwu króla Midasa
Liczby i chciwość
to ich tworzywo i motor
Cudotwórcy ekonomiczni
Czego dotkną
zamienia się w złoto
Mają jednak
genetyczną wadę
Zginają się tylko do siebie
stawy ich umysłów i rąk

To odrębna ludzka rasa
Cud i przekleństwo Midasa
Ci ludzie żyją w chmurze liczb
lubią liczyć zyski, w nich błądzić
Jakby nie istniało
nic innego ważnego
i czas nie miał się skończyć

Kiedy jednak żywy skarbiec
zobaczy na życiowym neonie
komunikat: KONIEC
stanie z pałacową fortuną
przed brudną przystanią
z cumowniczym słupem
nad podziemną rzeką Styks
w czarnej dziurze
czasu
I choć bije tam cisza jak dzwon –
bez hałasu

Usłyszy taki przekaz
który wypluszcze mu rzeka:
Zostaw te śmieci w dole
Weź coś na miarę człowieka
Trochę miedzi na przykład
Dwie monety, obole
które zmieszczą się na powiekach

 

© Copyright by Andrzej St. Popielski (29 września 2016)