Usiedli naprzeciwko
On szpakowaty, ona z równą grzywką
Atrakcyjni oboje, tak z oglądu twarzy
Małżeństwo z dorobkiem
przyzwyczajenia raczej
już nie marzeń
Czy naprawdę ? Wejdę w ich myśli
gdy tak udają, że nie zerkają na siebie
Odpocząć tu przyszli
On:
Kelner się guzdrze
… ona wciąż ładnie wygląda w słońcu w swojej skórze
kobieta, co mogłaby jeszcze zmysły pobudzać
Żebyś ty była chociaż… trochę cudza
Ona:
Czas nie złagodził rzeczy
których nie lubię w tobie
Pojawiły się nowe
Przestałeś używać rozmowy
Chyba, że z lustrem
O sobie
Chociaż upłynął ponad rok
ciągle pamiętam ten skok w bok
o którym myślisz, że nie wiem
To pęknięcie w moim drzewie
I ani trochę, to nie jest teoria
Przyjaciółka, to niewieczna kategoria
Tobie mogę wybaczyć, jej nie
…Czy jeszcze mógłby być księciem
co otoczy opieką
i porwie w miłosny mnie bój ?
Oj, żebyś ty mój Panie
był jeszcze… trochę mój.
Zanim z tych skrawków myśli
powstała opowiadania granica
Odeszli
Wessała ich ulica
© Copyright by Andrzej S.Popielski (2007)